środa, 20 czerwca 2012

SZWECJA - FRANCJA 2-0


Mecz w Kijowie, mimo wieczornej pory toczył się w trzydziestostopniowym upale i... to było widać. Tempo nie było forsowane. Wynik dość zaskakujący, bo Szwecja, która wcześniej pożegnała się z turniejem dała sobie radę z Francją, która i tak zagra dalej.


W I połowie przeważali Les Bleus. Potrafili neutralizować grę Zlatana Ibrahimovicia, który zdesperowany, szukał piłki nawet pod linią boczną. Ładnie budowali akcje ofensywne, czasami piłka wędrowała z jednego skrzydła na drugie przez wszystkich pomocników. Byli jednak nieskuteczni. Szwedzi atakowali z rzadka, ale groźniej. W 10 minucie Toivonen trafił z ostrego kąta w słupek.


W II połowie nie mający nic do stracenia Szwedzi zaatakowali i przyniosło to efekt. Bardzo dobrą zmianę dał Wilhelmsson. W 54 minucie fantastyczny strzał oddał Ibrahimović. Dostał górną piłkę z prawego skrzydła wprost na nogę. uderzył z półobrotu i skierował piłkę w lewy róg bramki Llorisa, francuski bramkarz nie miał żadnych szans.


Po stracie gola Francuzi atakowali, ale bez przekonania. Budowali akcje chyba zbyt koronkowo. Wiedzieli jaki jest wynik w jednocześnie odbywającym się meczu Anglii z Ukrainą


W 77 minucie Mexes strzelił piłkę ta odbiła się od ręki Mellberga. Francuski obrońca chyba słusznie domagał się rzutu karnego, po tym jak po jego strzale piłka odbiła się od ręki Mellberga i zmieniła kierunek, ale sędzia nie zareagował. W końcówce bohaterem mógł zostać rezerwowy napastnik Oliver Giroud, sensacyjny mistrz Francji z Montpellier, ale piłka po jego strzale głową minimalnie minęła słupek. W doliczonym czasie gry Frncuzów dobił Sebastian Larsson, który zakończył efektowną akcję. Bezlitośnie poprawił po uderzeniu Wilhelmssona, który trafił w poprzeczkę.


Szwedzi godnie pożegnali się więc z turniejem. Mogą żałować frajersko przegranego meczu z Ukrainą. Wynik powoduje, że w ćwierćfinale Francuzi zagrają w Hiszpanią w Doniecku. Zapowiada się pasjonujący ćwierćfinał!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz